Jestem rozczarowany, że ta wypowiedź przeszłą bez echa... :)

A ty kim jesteś by go oceniać ? Może zrobił w życiu lepsze i gorsze rzeczy co nie zmienia faktu , że jest geniuszem i do pięt mu nie dorastasz. Film skupił się raczej na wątku walki z chorobą.

A kim ty jesteś aby oceniać autora tematu, którego zakładam, że w ogóle nie znasz? Nie mogę się zgodzić, że skoro Nash jest geniuszem to z miejsca jest lepszy od innych. Nie mówię, że wszyscy ludzie są równi, ale jeśli chcemy już kogoś oceniać musimy dobrze poznać tą osobę oraz brać pod uwagę nie tylko inteligencję, ale również inne aspekty, jak np. moralność.
Co do samej biografii bohatera filmu, nie mam na ten temat żadnej wiedzy, więc się nie wypowiem.

zgadzam sie. Niby się fajnie ogląda/oglądało, ale jednak jak się później okazuje, że sporo rzeczy (i to konkretnych) się nie zgadza, to jednak powstaje małe skrzywienie.

tak to jest że film musi być "chwytliwy" a widzowie mają się utożsamić z bohaterem, dlatego scenariusz jest odpowiednio podrasowywany... A co takiego rozbieżnego jest z rzeczywistością, to mnie ciekawi, bo nie znam historii tego pana?

ja tez nie za dobrze znam biografie, ale kiedys ogladalam jakis dokument o nim i pamietam 2 rzeczy: 1. mial nieslubne dziecko, ktorego nie chcial uznac, gdyz uwazal, ze matka (ktora byla bodajze pielegniarka), ma zbyt niski status spoleczny dla niego. z synem pogodzil sie po prawie 30 latach.
2. rozwiodl sie z alicia,by po 30 latach ponownie sie z nia ozenic :)
nie chce tutaj pietnowac jakichkolwiek jego zachowan, tylko podaje fakty, ktore zapamietalam, a ktorych nie bylo w filmie